Czas czytania: 3 minuty
Spis treści:
W styczniu 2024 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) orzekł, że banki nie mogą żądać sądowej waloryzacji kapitału kredytu. Wydawało się wówczas, że banki złożą broń i zaczną szukać nowej, lepszej dla siebie strategii. Jednak rzeczywistość jest nieco inna – frankowicze wciąż otrzymują pozwy o waloryzację lub banki składają oświadczenia o potrąceniu przy uwzględnieniu zwaloryzowanej kwoty kredytu. Banki tłumaczą swoje działania tym, że zezwalają im na takie działanie obowiązuje przepisy prawa polskiego, a orzeczenie TSUE nie jest dla nich wiążące. Na co powinni uważać kredytobiorcy i jak mogą się bronić?
Banki nie mają prawa żądać sądowej waloryzacji kapitału kredytu frankowego
Na początku stycznia 2024 roku TSUE wydał orzeczenie w sprawie o sygnaturze C-488/23. Wyraźnie wynika z niego, że banki nie mogą żądać od kredytobiorców sądowej waloryzacji kapitału kredytu zaciągniętego we frankach. Te jednak argumentują, że waloryzacja im się należy z uwagi chociażby na wysoką inflację. Według banków nieuczciwe jest to, że kredytobiorcy dochodzą zwrotu dokonanych spłat w sytuacji, gdy za uzyskany od banków kapitał nabyli nieruchomości, które obecnie są warte znacznie więcej niż w dniu zakupu – średnio o kilkadziesiąt procent.
Wydawać by się mogło, że postanowienie TSUE zakończy taką praktykę banków. To jednak nie wpłynęło na strategię banków, która – jak się wydaje – ma jedynie na celu zastraszenie kredytobiorców przed występowaniem na drogę sądową. Banki postanowiły nie składać broni, w efekcie czego do frankowiczów nadal trafiają pozwy, pomimo braku argumentów oraz niekorzystnych dla banków skutków takiego zachowania.
Sprawdź co możemy dla Ciebie zrobić
Pozew o waloryzację kapitału kredytu frankowego – o tym powinni pamiętać frankowicze
Przede wszystkim kredytobiorcy nie muszą mieć żadnego poczucia winy, że zgodnie z prawem mogą uzyskiwać korzyści w wyniku nieuczciwego i niedozwolonego działania banków polegającego na wprowadzaniu do obrotu prawnego umów kredytowych, które pozwalały im na niczym nieskrępowane kształtowanie zobowiązania kredytobiorców. Wiele osób zastanawia się, dlaczego branki wciąż wysyłają frankowiczom pozwy, jeżeli statystyki nie są po ich stronie i zwykle zapada dla nich niekorzystny wyrok. Tak jak wskazano powyżej, banki robią to po to, aby zniechęcić kredytobiorców do składania pozwów o zapłatę.
Kontrpowództwo o waloryzację czy wynagrodzenie to dla banków również sposób na to, aby przerwać bieg przedawnienia roszczeń. Widzą w tym sposób na zapobieganie utraty swojego prawa do zwrotu wypłaconej kwoty kredytu. Ponadto chcą nakierować frankowiczów na drogę prowadzącą do ugody, co z reguły nie jest lukratywnym rozwiązaniem dla kredytobiorców
Niewykluczone, że banki wciąż będą realizowały swój plan. Gdy stopy procentowe zaczną spadać, zmniejszą się ich zyski. W związku z tym dowiązywanie rezerw na aktywne sprawy frankowe będzie bardzo trudne. Właśnie dlatego banki często kontynuują wysyłanie pozwów, nawet jeśli takie postępowanie wydaje się mało racjonalne. Niezdecydowani frankowicze, którzy do tej pory wahają się, czy pozwać swój bank, nie powinni mieć powodów do obaw. Mogą bez przeszkód dochodzić swoich praw w sądzie, korzystając z pomocy doświadczonej kancelarii adwokackiej.
Autor wpisu:
Mariusz Krzyżanowski
adwokat, założyciel kancelarii
Powyższa publikacja została starannie opracowana, jednakże niektóre informacje zostały przedstawione w formie skróconej. W związku z tym artykuł ma jedynie charakter poglądowy, a zawarte w nim informacje nie powinny zastępować pełnej analizy konkretnego zagadnienia. Kancelaria Adwokacka Mariusz Krzyżanowski nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne straty wynikłe z działań podjętych lub zaniechanych na podstawie tej publikacji. Jeżeli mają Państwo zainteresowanie omówieniem poruszonych kwestii, serdecznie zachęcamy do kontaktu i rozpoczęcia współpracy. W przypadku potrzeby omówienia lub analizy indywidualnej sprawy, zapraszamy do kontaktu i nawiązania współpracy.