
Czas czytania: 6 minut
Spis treści:
W ostatnich latach sprawy kredytów frankowych (kredyty CHF) stały się kluczowym problemem prawnym w Polsce. Wielu kredytobiorców (tzw. Frankowiczów) kwestionuje w sądach legalność swoich umów kredytowych i uzyskuje korzystne orzeczenia – w tym unieważnienia umów. Jednak wciąż pewne kwestie budzą wątpliwości. Jedną z nich jest pytanie, czy w 2025 r. może nastąpić przedawnienie roszczeń Frankowiczów wobec banków – odpowiedź może zaważyć na możliwości dochodzenia tych roszczeń.
Przedawnienie roszczeń w kredytach frankowych – podstawowe zasady
Kodeks cywilny przewiduje, że roszczenia majątkowe (np. o zapłatę) ulegają przedawnieniu po upływie określonego czasu. Po tym terminie dłużnik – w tym wypadku bank – może odmówić spełnienia świadczenia, a wierzyciel (kredytobiorca) nie ma skutecznej drogi dochodzenia należności. W kontekście kredytów frankowych przedawnienie roszczeń dotyczy przede wszystkim żądań zwrotu nienależnie pobranych rat kredytu. Zgodnie z przepisami terminy przedawnienia wynoszą:
• 10 lat – dla świadczeń (rat) zapłaconych przed 9 lipca 2018 r.,
• 6 lat – dla świadczeń zapłaconych po 9 lipca 2018 r. (termin liczony do końca roku kalendarzowego).
Różnica ta wynika z nowelizacji Kodeksu cywilnego, która od 9 lipca 2018 r. skróciła ogólny termin przedawnienia z 10 do 6 lat (starsze roszczenia zachowały jednak dłuższy termin na mocy przepisów przejściowych). W praktyce jednak decydujące znaczenie ma ustalenie, od kiedy liczyć początek biegu przedawnienia – a tu interpretacje sądów (oraz wytyczne TSUE) mogą znacząco wpłynąć na sytuację Frankowiczów.
Sprawdź co możemy dla Ciebie zrobić
Od kiedy liczy się bieg przedawnienia? Interpretacje sądów i TSUE
Pierwotnie zakładano, że bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się z chwilą spełnienia świadczenia przez kredytobiorcę (zapłaty raty kredytu). W ostatnich latach pojawiła się jednak interpretacja bardziej przychylna konsumentom, według której termin przedawnienia roszczeń frankowych powinien biec dopiero od momentu, gdy kredytobiorca dowiedział się o wadliwości (abuzywności) postanowień swojej umowy. Założenie to wynika z faktu, iż wielu klientów banków przez lata nie miało świadomości, że ich umowa zawiera niedozwolone klauzule i dopiero po upływie czasu odkrywało, że przysługują im roszczenia względem banku. Gdyby zatem liczyć przedawnienie od daty spłaty każdej raty, część Frankowiczów utraciłaby możliwość dochodzenia swoich pieniędzy, zanim w ogóle zorientowała się, że bank pobrał je nienależnie. Konieczne stało się więc przesunięcie początku biegu przedawnienia na moment, w którym konsument uzyskał (lub mógł uzyskać) informację o nieuczciwym charakterze zapisów umowy.
Taką wykładnię potwierdziły kluczowe orzeczenia. Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z 22 kwietnia 2021 r. (C-485/19) stwierdził, że termin przedawnienia nie może rozpocząć biegu, zanim konsument nie uzyska wiedzy o abuzywności klauzul umownych. Również Sąd Najwyższy w uchwale z 13 stycznia 2022 r. (III CZP 61/22) orzekł, iż roszczenie o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń na podstawie niedozwolonych postanowień nie przedawni się, zanim kredytobiorca nie dowie się (lub przy zachowaniu należytej staranności nie powinien się dowiedzieć) o wadliwości umowy. Takie podejście jest niezwykle korzystne dla Frankowiczów – pozwala dochodzić swoich praw nawet wiele lat po zawarciu umowy kredytu. Mimo to wśród kredytobiorców pojawia się niepokój, że nie wszystkie sądy będą konsekwentnie stosować tę linię i mogą próbować liczyć bieg terminu w sposób mniej korzystny dla konsumentów.
Wyrok TSUE z 2019 r. a ryzyko przedawnienia w 2025 roku
Mimo prokonsumenckich orzeczeń TSUE i SN, w dyskusjach pojawia się obawa związana z datą 3 października 2019 r. Tego dnia zapadł przełomowy wyrok TSUE w sprawie Dziubak (C-260/18), który odbił się szerokim echem w mediach. Niektóre sądy mogą uznać, że właśnie wtedy przeciętny kredytobiorca frankowy dowiedział się o nieuczciwym charakterze klauzul w swojej umowie. Jeśli taki pogląd zostanie przyjęty, oznaczać to może, że bieg przedawnienia wielu roszczeń zaczął się właśnie 3 października 2019 r.
Konsekwencje takiej interpretacji byłyby dla Frankowiczów poważne. Pierwsze roszczenia mogłyby przedawnić się już z końcem 2025 r. – po upływie sześciu lat od wspomnianego wyroku (licząc termin do końca roku kalendarzowego). Innymi słowy, pod koniec 2025 r. część kredytobiorców mogłaby utracić możliwość dochodzenia zwrotu części zapłaconych rat. Z tego powodu osoby, które dotąd nie skierowały swoich spraw do sądu, powinny działać jak najszybciej, aby nie pozwolić na przedawnienie roszczeń frankowych.
Dowiedz się więcej o nas
Jakie konsekwencje grożą Frankowiczom, którzy zwlekają z działaniem?
Dla kredytobiorców odkładających decyzję o złożeniu pozwu skutki mogą być bardzo dotkliwe. Jeżeli nie podejmą oni żadnych kroków prawnych, istnieje ryzyko, że utracą szansę na odzyskanie niesłusznie pobranych przez bank kwot. Dotyczy to w szczególności osób, które spłaciły cały kredyt przed końcem 2019 roku – w ich przypadku po upływie terminu przedawnienia odzyskanie zwrotu rat nadpłaconych ponad kapitał kredytu może okazać się niemożliwe.
Warto pamiętać, że nawet jeśli Frankowicz przez długi czas nie zdawał sobie sprawy z abuzywności zapisów umowy, sąd może przyjąć, iż o problemie tym powinien był dowiedzieć się 3 października 2019 r. (dzięki szerokiej informacji o wyroku TSUE). To z kolei oznaczać może, że roszczenia obejmujące raty płacone w 2019 czy 2018 oraz wcześniej, mogą zacząć przedawniać się już z końcem 2025 roku. Osoby zwlekające z podjęciem działania ryzykują więc, że po 2025 roku nie uda im się już odzyskać części swoich pieniędzy od banku.
Jak zabezpieczyć swoje roszczenia wobec banku przed upływem terminu?
Każdy Frankowicz powinien rozważyć podjęcie odpowiednich kroków prawnych tak szybko, jak to możliwe, aby nie zaprzepaścić szansy na odzyskanie nadpłaconych rat kredytu. W praktyce warto:
• skonsultować się z prawnikiem specjalizującym się w sprawach kredytów frankowych,
• wysłać do banku oficjalne wezwanie do zapłaty (żądanie zwrotu niesłusznie pobranych kwot),
• rozważyć wniesienie pozwu przeciwko bankowi, zanim upłynie termin przedawnienia roszczeń.
Nie warto zwlekać! Kredytobiorcy, którzy dotąd nie podjęli żadnych działań powinni uczynić to niezwłocznie, aby zabezpieczyć swoje prawa i uniknąć ryzyka przedawnienia roszczeń. Bezczynność oznaczać może bowiem bezpowrotną utratę środków, które bank powinien zwrócić konsumentowi. Szybkie podjęcie właściwych kroków prawnych może przesądzić o szansach powodzenia sprawy.
Autor wpisu:

Mariusz Krzyżanowski
adwokat, założyciel kancelarii
Powyższa publikacja została starannie opracowana, jednakże niektóre informacje zostały przedstawione w formie skróconej. W związku z tym artykuł ma jedynie charakter poglądowy, a zawarte w nim informacje nie powinny zastępować pełnej analizy konkretnego zagadnienia. Kancelaria Adwokacka Mariusz Krzyżanowski nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne straty wynikłe z działań podjętych lub zaniechanych na podstawie tej publikacji. Jeżeli mają Państwo zainteresowanie omówieniem poruszonych kwestii, serdecznie zachęcamy do kontaktu i rozpoczęcia współpracy. W przypadku potrzeby omówienia lub analizy indywidualnej sprawy, zapraszamy do kontaktu i nawiązania współpracy.